Długo nie mogłam przekonać się do art journala...
ale nigdy nie mów nigdy...
Zaczęłam od okładki :)
Teraz to już tylko kwestia czasu,
jak zacznę go zapełniać wpisami.
Jest ciemny, ale pięknie się mieni,
dzięki mgiełkom perłowym, woskom i paście pozłotniczej,
zupełnie inaczej wygląda w cieniu,
zupełnie inaczej w słońcu.
Kolorki ciemne i ...zardzewiałe
Na okładce pełno Artistikowych elementów----
klik
U mnie zdjęcia :)
I zdjęcia w pełnym słońcu
Dobrej nocy :)