Wreszcie mam i ja,
mój własny przepiśnik.
Zamysł był kompletnie inny....
ale wyszło jak wyszło...
no i jest złoty. Na całe szczęście w połączeniu z czernią.
Na moje usprawiedliwienie mam tylko to,
że po prostu nie dało się inaczej ;)
Złote brzegi to i oprawa w złocie :)
Tak się prezentuje
I zbliżenia...
Maska ABstudio, a tekturka Fabryka Weny :)
do tego Inka Gold i czarne gesso 13arts.
Mam nadzieję, że teraz znikną z szafki dziesiątki kartek i karteluszek,
na których mam zapisane ulubione przepisy.
Miłego dnia.
Piękny! Mimo złota :)
OdpowiedzUsuńAle niestety kartki i karteluszki nie znikną. Pojawią się nowe. W każdym razie posiadanie przepiśnika u mnie ich nie zlikwidowało :D
Domyślam się Tobi :) u mnie pewnie będzie tak samo, ma to swój urok :)
Usuń