Niezbyt często mierzę się z tym typem ;)
Layout to raczej nie moja bajka...
no ale miało być, więc jest...
lekkie, kobiece, delikatne,
ale ja nie byłabym sobą, gdybym drutu nie dodała, trochę czerni, chlapków...
Sięgnęłam po Shabby Love Symphony od ABstudio.
piękne róże-znów wyzwanie, bo wycinanie :), śliczna i różnorodna kolekcja.
Tiul, gaza, pasta, jakieś resztki kwiatów i tekturka Scrapińcowa.
Mgiełka i pasta pozłotnicza na koniec.
Oczekiwania spełnione,
tragedii nie ma :)
A tak prezentuje się moje LO
Na zdjęciu niewątpliwie kobieta :) więc pracę posyłam na TO wyzwanie.
Miłego popołudnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz